środa, 10 października 2012

#31 ( o postanowieniach )


Chyba każdy z nas przeżył w swoim życiu styczeń, może nawet luty kiedy był troszkę lepszy. Regularnie ćwiczył, zmuszał się do wczesnego wstawania, czytania Biblii, nie skakania po durnych kanałach w TV, poświęcał więcej uwagi temu co pcha do ust...
... niestety siła kolejnych postanowień jest wprost proporcjonalnie słabsza w zależności ile z nich dotychczas okazało się naszą klęską.  Młode osoby, karmione ideałami trwają przy swoich postanowieniach ( tych pierwszych ) bardzo silnie, wytrwale...  Z drugiej strony rysuje nam się obraz zaniedbanego człowieka, którego twarz została lekko nadgryziona przez ząb czasu ( bądźmy szczerzy - lekko purpurowa barwa świadczy o tym, że nie tylko przez czas ) - który co wieczór się zarzeka - że to był ostatni raz. I może nawet faktycznie taka osoba postanawia, że od jutra wszystko zmieni, ale jest już totalnie pozbawiona tej wewnętrznej siły i przede wszystkim wiary w to, że naprawdę może coś zmienić.  A każde kolejne postanowienie będzie słabsze...

Nieszczęsny, najprostszy wzór na siłę postanowień mógłby wyglądać tak:



                                                                                            1                                 
siła postanowienia =ilość niedotrzymanych postanowień  

Z tego też powodu czasem najodpowiedniejszym wyjściem z tej niewesołej sytuacji wydaje się postawa nie tworzenia żadnych nowych postanowień. Tak żeby nie rozczarowywać i siebie i innych. By uniknąć marcowego dyskomfortu, kiedy pamięta się jeszcze styczniowy zapał, ale nie pamięta się kiedy ostatni raz się biegało. 

Dawno nie czyniłem żadnych postanowień. Ale nie jest bynajmniej dobra droga.
Życie bez jakichkolwiek postanowień bardzo szybko zaczyna dryfować miotane wiatrami najróżniejszych namiętności.   Każdy wie, że jeśli człowiek nie chce się rozbić należy mocno chwycić za ster. 

Zainspirowany pewną listą postanowień, którą jakiś czas temu znalazłem na jednym z blogów postanowiłem popełnić podobną do końca października. To póki co jedno postanowienie. : )