wtorek, 18 stycznia 2011

#14

nastroje .
bez wielu słów



bassister orchestra + t.żółtko [ 'trzy odsony niewidzialnych obrazów' ]





6 komentarzy:

  1. fisz, jego teksty są powalające. Nie wierzę w miłość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fisza kocham miłością platoniczną od X lat...;)
    a o prawdziwej miłości to więcej w "sznurowadłach"( jak dla mnie)
    ale ja depresyjna jestem;)

    pozdrawiam serdecznie z Piernikowa!

    OdpowiedzUsuń
  3. A nawet nie "może być" tylko jest...
    M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochać, to być narażonym na cierpienie. Przypuszczam, że pewnie i to znasz.
    Kobieta, mężczyzna,błogosławieństwo, przekleństwo,radość, gorycz,piękno, odraza, szczęście, łzy, niszczenie i budowanie od nowa - to wszystko może być miłością, to miłość i życie.
    Większym problemem jest niemożność obcowania ze sobą dwojga ludzi którzy darzą się uczuciem.
    "Mężczyźni i kobity byli kiedyś jednością, ale potem zostali rozdzieleni i odtąd poszukiwania i pragnienie tej jedności jest nazywane miłością." A to poszukiwanie i pragnienie jest związane ze wszystkim wymienionym u góry. I dla mnie to jest piękne.
    osobanieznana

    OdpowiedzUsuń
  5. Idziesz dobrym tropem. Przeczytaj "Siddharthę" albo "Wilka stepowego", albo jedno i drugie.


    PS. Znalazłam Cię na digart.pl


    Figa

    OdpowiedzUsuń
  6. Figa - nie jestem raczej zainteresowany podążaniem w kierunku filozofii Indii ... mistycyzmu ...
    i nie mówię tego jako totalny ignorant.

    OdpowiedzUsuń